Plany reformy Premier League opracowane przez czołowe angielskie kluby piłkarskie Liverpool i Manchester United są z powrotem na stole.
Po kilku dniach publicznej dyskusji wszystkie 20 klubów Premier League głosowało w środę przeciwko zmniejszeniu liczebności ligi i odroczeniu równowagi sił na korzyść największych klubów.
„Wszystkie kluby zgodziły się, że 'Big Picture project (the big picture)’ nie był wspierany i nie był realizowany przez Premier League i English FA”, ogłosiła liga w środę.
Kontrowersyjna gazeta stała się znana w zeszły weekend. Skupiono się na zmniejszeniu wielkości Premier League z obecnych 20 do 18 klubów. Ponadto puchar ligi i Superpuchary powinny zostać zniesione, a rozgrywki pierwszej ligi powinny być powiązane z wyższą izbą. Boris Johnson potępia również „transakcje na zapleczu”
Ponadto plany przewidywały nadzwyczajną pomoc wieńcową dla lig zgrupowanych w EFL w wysokości od dwóch do czterech z ponad 275 mln EUR, a także przyszły udział klubów EFL w dochodach elitarnej telewizji w wysokości 25 proc.
Strategicznie plan miał na celu wzmocnienie siedziby Premier League wokół Wielkiej Szóstki z Liverpoolem, ManUnited, Manchester City i londyńskimi klubami Arsenal, Chelsea i Tottenham Hotspur.
Jeżeli do tej pory każdy z 20 klubów miał jeden głos, a pionierskie decyzje muszą być zgodne z co najmniej 14 klubami, głosy dziewięciu najstarszych drużyn powinny zasadniczo zyskać na wadze. Nawet sześć głosów z tej „rady starszych” powinno wystarczyć do głosowania nad
fundamentalnymi kwestiami. Na początku tygodnia brytyjski premier Boris Johnson również zabrał głos w debacie i stanowczo sprzeciwił się planom zmian. „To właśnie tego rodzaju transakcje na zapleczu podważają zaufanie do przywództwa piłkarskiego” – powiedział rzecznik Johnsona w imieniu szefa rządu.