Były bramkarz Arsenalu Vito Mannone mówił w wywiadzie dla Goala i SOCCERSCORE o zaciętej walce pomiędzy Jensem Lehmannem i Manuelem Almunią o numer jeden w bramce strzelców ponad dziesięć lat temu.
Tak więc na polu treningowym nie było to nic innego niż koleżeńskie – wręcz przeciwnie.
„Było to trudne, ponieważ Lehmann był bardzo agresywnym bramkarzem, zwłaszcza z Almunią”, powiedział 31-latek, który podkreślał: „Można sobie wyobrazić, jak to było dla mnie i jakie napięcie panowało na polu treningowym.
Wojna między dwoma bramkarzami w końcu się nasiliła, kiedy trener Arsene Wenger zdecydował w sezonie 2007/08 o wyjęciu Lehmanna z sieci.
W rezultacie werbalne i fizyczne kłótnie pomiędzy nim a Almunią powtarzały się wielokrotnie podczas treningu. Wiosną, na krótko przed ważnym meczem w Manchester United, Hiszpan zadeklarował wówczas, że z powodu zachowania Lehmanna nie odezwie się ani słowem do Niemca. „Prawda jest taka, że nie chcę już z nim rozmawiać. Gdyby był kimś ważnym, spróbowałbym. Ale nie jest” – mówił wtedy Almunia.
Sytuacja, która obciążyła całą drużynę, a także trzeciego bramkarza Mannone.
„Było to bardzo trudne, bo próbowałeś się uczyć i robić swoje. Ale jednocześnie chcieli się wzajemnie pozabijać” – dodał bramkarz, który jest obecnie nagradzany klubowi MLS Minnesota United w USA przez angielski klub drugiej ligi FC Reading.
„Kiedy wykonujesz pewne ćwiczenia, musisz sobie nawzajem pomagać. Ale nie było prawdziwej pomocy”, kontynuował Mannone. Włoch rozegrał w sumie tylko 23 obowiązkowe mecze dla Arsenalu, ostatecznie opuścił Londyn w 2013 roku po kilku pożyczkach i dołączył do Sunderland.
Lehmann i Almunia zakończyli w międzyczasie swoją aktywną karierę. Hiszpan był z Arsenałem w sumie przez osiem lat, zanim przeniósł się do Watford w 2012 roku, podczas gdy były niemiecki narodowy Lehmann opuścił Gunnerów w 2008 roku po pięciu latach pracy w klubie. Wiosną 2011 r. klub został reaktywowany na kilka miesięcy.