Nowy przybysz z Realu Madryt Luka Jovic zachwycił się swoim byłym klubem Eintracht Frankfurt i jednocześnie ujawnił, że doświadczył najgorszej porażki swojej kariery w koszulce SGE.
„Jedynym złym momentem w koszulce Eintracht była przegrana półfinał Ligi Europejskiej z Chelsea. To był chyba jeden z niewielu momentów w mojej karierze, kiedy płakałem nad łzami rozczarowania. Nie było to nawet wtedy, gdy przegraliśmy rzut karny, ale raczej wtedy, gdy zobaczyłem kibiców Eintrachtu śpiewających hymn klubowy ze łzami w oczach” – napisał Jovic w Trybunie Graczy.
Dla niego to wsparcie było zupełnie nowym doświadczeniem pomimo porażki: „W świecie piłki nożnej nie zdarza się to często. Przykro mi, że opuściłem Frankfurt, bo ten klub zmienił moją karierę”.
Po zdobyciu Pucharu DFB w 2018 roku i imponującym sezonie 2018/19, Jovic przeszedł tego lata do Blancos za około 70 milionów euro.
„Zawsze będę kochał i doceniał harmonię, ponieważ w tym klubie nie chodzi o pieniądze czy drogich zawodników. Chodzi o chemię zespołu, o niesamowite poczucie wspólnoty między kibicami i zawodnikami”, podsumował serbski ofensywny zawodnik.