W FC Barcelona nastrój jest w punkcie wrzenia po reakcji alergicznej Lionela Messi na oświadczenia Erica Abidala. W hiszpańskich mediach rozważano nawet rezygnację Abidala. Podobno prezydent Josep Maria Bartomeu podąża inną drogą. Niemniej jednak: Abidal jest policzony.
„Wielu graczy nie było zadowolonych i nie działało dobrze, były też problemy z komunikacją wewnętrzną”, powiedział Abidal. „Myślę, że kiedy ludzie mówią o graczach w ten sposób, należy wymieniać nazwiska. Bo jeśli nie, to wszyscy będą brudni, a komentarze, które nie są prawdziwe, będą karmione”, odpowiedział Messi. W Barcelonie ludzie wydają się mówić więcej o sobie niż ze sobą nawzajem.