Liverpool FC nie licytuje napastnika Lorenzo Insigne. „Nawet nie będziemy próbować”, powiedział trener czerwonych Jürgen Klopp. Skrzydłowy SSC Neapol od pewnego czasu kojarzony jest ze zmianą w Premier League.
„Mam już 28 lat i może się zdarzyć, że dostanę ofertę, której nie mogę odrzucić”, powiedział Włoch trzy tygodnie temu Corriere dello Sport. Włoski zwrócił na siebie uwagę i odpowiednio rozgrzał kuchnię. Jürgen Klopp nie chce wiedzieć nic o przeniesieniu: „Jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale podpisał długoterminowy kontrakt z Neapolem. Nie zobowiązujemy go”. Kontrakt Insignia z Neapolem trwa do 2022 roku.
W przeciwieństwie do ostatnich lat, Liverpool nie chce płacić takiej samej kwoty latem jak w przeszłości. „Czy będzie to nasza najdroższa faza transferu? Nie”, Klopp przyznał się i nie udzielił dalszych informacji: „Nasze plany nie są publiczne”, powiedział. Ale Czerwoni też nie pozostaną nieaktywni: „Nasze oczy są zawsze otwarte. Jesteśmy zawsze na czujce”, mówi Klopp.
Były trener Dortmundu jest najwyraźniej w zasadzie zadowolony z obecnej drużyny: „Mamy dość zrównoważoną drużynę”, powiedział. Klopp obiecał, że zawsze będzie chciał poprawić swoją drużynę: „Spróbujemy tego w treningu. Myślę, że to najlepszy sposób”.
Oprócz Czerwonych, Chelsea FC była również traktowana jako nowy klub Insignes. Dzięki SSC Neapol, włoska reprezentacja międzynarodowa zajmuje obecnie drugie miejsce w Serie A, ale została już wyeliminowana z Ligi Europejskiej. W drugim etapie ćwierćfinału przeciwko FC Arsenal, Insigne został zastąpiony gwizdkiem, a jego ojciec Carmine, który następnie zgwałcił trenera Carlo Ancelottiego.