Kai Havertz dotarł do Chelsea FC. Trzy bramki, a także szablon bramki trafiają do byłego krupiera w ostatnich dwóch meczach dla swojego nowego klubu. Jednak ręcznie wyskakujący parasol zaciemnia obraz. W naszej dzisiejszej serii „Jak leci…”, patrzymy wstecz na burzliwy tydzień 100-milionowego człowieka.
Slaven Bilic był zły, naprawdę zły – i słusznie. Chorwacki trener, znany już jako Hotspur w swoim aktywnym czasie, oraz jego drużyna West Bromwich Albion przeciwko Chelsea właśnie przyznali bramkę 3-3 w trzeciej minucie czasu powtórki.
Co sprowadziło Bilic 'a na palmę? Brama równoważąca nie powinna była się liczyć. Ponieważ Kai Havertz w swoim stworzeniu raz dla odmiany nie wziął swojej pięknej stopy, ale rękę za pomoc.
Całkiem niezgodne z zasadami, niemiecki międzynarodowy zdobył tak wysoki wynik w obszarze karnym West Brom. W rezultacie piłka trafiła do koleżanki z drużyny Havertza, Tammy Abraham, która dała gościom z Londynu późny wynik swoim Lucky Punchem. VAR wychodzi na piłkę ręczną Kai Havertz
„Trzeci cel jest trudny do zaakceptowania, ponieważ było tak jasne, że była to ręka. Nie chcę nawet o tym rozmawiać, bo to nie „może” czy „możliwe”- to gra ręczna” – wściekł się Bilic. „To koniec historii, kropka. Jak ludzie mogą mówić, że to nie ręka jest dla mnie niezrozumiałe.”